Leworęczność to nie jest zło (04.10.2020)
Ostatnio przeglądając Story na moim prywatnym Instagramie zauważyłam, że jedna osoba dodała tekst obcej osoby o leworęczności. Nie będę cytować całości, ale od myślników wypisze Wam, co ta Pani napisała
Osoby leworęczne obnoszą się ze swoją leworęcznością i powinni jej używać tylko w ukryciu
To nie jest normalne, bo ona nie może pisać drugą ręką, powinniśmy być leczeni
Boi się, że jej dzieci będą też chciały pisać lewą ze względu na to, że jest to "naturalne"
Jeśli będą adoptować dzieci, to później dzieci także będą leworęczne
Tolerowanie leworęczności może spowodować pedofilie, zoofilie lub inne zboczenia
No dobra. Patrząc na jej argumentację, to wydaje mi się, że jest to naskok na leworęcznych podobny do naskoku na homoseksualistów. Tyle, że jeśli rodzimy się homoseksualni, lewo lub praworęczni, ciemnoskórzy, z brązowymi włosami czy z niebieskimi oczami, to tacy się po prostu rodzimy. Są cechy, - wyglądu czy osobowości - które dziedziczymy. Lewo lub praworęczność też jest dziedziczona - jakby nie patrzył
Kiedyś próbowali przestawiać z lewej ręki na prawą - "tą prawidłową". Ale prawda jest taka, że jeśli Ty nie możesz pisać inną ręką niż ta, która jest codziennie używana, to nie znaczy, że nie jest ona naturalna. Bo jest tak samo. I to nie tyle, że nie możesz, a nie potrafisz tą ręką czegoś zrobić. I możesz się nauczyć nią robić, tylko że to wymaga czasu i chęci. Zanim nauczono Cię pisać, też się zeszło. Więc miejcie to na uwadze
No dobra, a z tym homoseksualizmem jak jest? Tak samo jak z leworęcznością. Jesteś taki, jaki jesteś i tego nie zmienisz. Ale nie ukryjecie faktu takiego, że mając dwa takie same narządy, to dziecka nie zrobicie. Nie jesteście w stanie się rozmnożyć. Taka jest natura i stąd nie wszyscy chcą by była możliwość brania przez Was ślubów. Bo dziecko musi mieć tatę i mamę, żeby być na tym świecie
Komentarze
Prześlij komentarz